Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gagar z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 25697.67 kilometrów w tym 60.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gagar.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:522.71 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:49
Średnia prędkość:20.14 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:87.12 km i 4h 12m
Więcej statystyk
  • DST 43.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Leśna" gehenna

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Po sobotniej Wiśle, należało ambitnie zagospodarować niedzielę. Należało, bo skończyło się na Olsztynie, co i tak było wyzwaniem :) Na dokładkę towarzysz wycieczki, namówił mnie na "skrót" przez Towarne. W leśnym czułem się jakbym dojechał co najmniej do Rabsztyna :) Szybkie dwa i do domu. 


Kategoria Byle co


  • DST 141.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gliwice-Racibórz-Wisła

Sobota, 16 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Od dłuższego czasu chodził mi po głowie plan pozwiedzania Lasów raciborskich i polsko-czeskiego pogranicza, z metą wycieczki w Ustroniu ( albo Wiśle ;)). Po kilku podejściach, pogoda wreszcie pozwoliła się wybrać, więc mocno spontanicznie ( bez opracowanego planu zwiedzania i ze średnio opracowanym planem całej wycieczki ) ruszyliśmy we dwóch w nieznane. Było kilka sztandarowych miejsc, które chciałem zobaczyć, czyli m.in. skansen wąskotorówki w Rudach, Opactwo Cystersów, reszta była mało istotna. Ostatecznie trasa była zajebiście nudna :) Wiodła z Gliwic, przez Żernicę, Rudy, Rezerwat Łężczok, Racibórz, Gorzyczki, Petrovice, Cieszyn, Goleszów, Ustroń. Nie wziąłem do końca pod uwagę, że od Zebrzydowic, to z górki raczej mieć nie będziemy. I nie mieliśmy. Do takich bujanek góra-dół jeszcze chyba w tym roku nie przywykłem, może dlatego, że nawet u nas o takie ścianki nie łatwo :) 
Zasadniczo było jak było, alleluja i do przodu. Pogoda dopisała, od Raciborza widok przed nami roztaczał się piękny, jakoś się kręciło. Może gdybyśmy mieli miejscowego przewodnika byłoby ciekawiej, ale nie ma na co narzekać. 
Ujechałem się fajowo. Odcinek Ustroń-Wisła Dziechcinka pokonałem chyba siłą woli :)




  • DST 43.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.81km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Leśny

Środa, 13 kwietnia 2016 · dodano: 14.04.2016 | Komentarze 0

Z uwagi na to, że nie pojechałem do pracy rowerem, a w taką pogodę grzech nie kręcic, trzeba było nadrobic zaległości popołudniu. Udało się zdzwonic z Wojtkiem i po 17 ruszyliśmy do Leśnego. Przez hektarową, czerwonym rowerowym, Kusięta ... W leśnym spotkanie z Agnieszkami i dyskusje o zbliżającej się wyprawie. Powrót przez Skrajnicę, rozchodniaczek na Tysiącleciu. Byle co, a cieszy :) 


Kategoria Byle co


  • DST 82.97km
  • Czas 04:08
  • VAVG 20.07km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złoty Potok

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 1

Po Krakowie, trzeba było się coś poruszać. Korzystając z wolnego, z oporami, bo z oporami, ale późno jak cholera ruszyłem w kierunku Potoku ... Jeszcze w Częstochowie dołączył Jacek, więc razem pod wiatr popedałowaliśmy w kierunku z góry założonym. Turów, Zrębice, IzoPerła  nad Amerykanem w pełnym słońcu, plażing i powrót :) Nie cierpię ruszać po wypiciu jednego piwa, więc czym prędzej znaleźliśmy polankę aby wypić drugie :) 
W międzyczasie uświadomiłem sobie, że "Aleją klonową" nie jechałem conajmnej 7 lat ... Jak ten czas zapierdala. Wróciliśmy z Potoku przez klonową, Zrębice ( przy okazji, ze znaków, dowiedziałem się o kolejnej zmianie przebiegu Szlaku Orlich Gniazd .. my pojechaliśmy ja Pan Bóg przykazał, po staremu ), Sokole, Leśny i przez Skrajnicę do chałupy. 
Warunki pogodowe wykorzystane optymalnie ... Krokusów tylko brakło :) 




  • DST 140.34km
  • Czas 07:20
  • VAVG 19.14km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kraków

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 4

Pierwszy "Kraków" w 2016. Ekipka mała, ale sprawdzona we wszelkich bojach, a do tego absolutnie zajebista pogoda. Raj na ziemi. Trasa do bólu standardowa, Poraj, Myszków, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Sułoszowa. Miało być spokojnie, z zapasem ( dużym zapasem ) czasu, ogniskami, plażingiem, a skończyło się jak zawsze, czyli od Doliny Prądnika "ogień" byle zdążyć coś zjeść i dojechać na Płaszów. Na wyremontowanym dworcu w Płaszowie, tylko jakiś debil się przypierdolił o wprowadzenie rowerów pod kasy. Pultał się jak po dopalaczach, ale został zignorowany, a na koniec opierdolony. Nadgorliwy, jebany, służbista ... 
Z oryginalnych wydarzeń, "Na Świnuszce" ekipa powiększyła się chwilowo do kilkunastu osób, odśpiewaliśmy Sto Lat i wypiliśmy po izotoniku. Taka niedziela może być każda :) 


Kategoria 100-150


  • DST 72.40km
  • Czas 03:17
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka ze Smutnym Końcem Lisińca

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 1

Z racji obowiązków pracowych i zajebistej pogody, stadardowy pedaling w kierunku drugiej stolicy Smutnego Końca Lisińca. Rano lekko chłodnawo, po wyjściu z domu -2, ale za to bezchmurnie i prawie bezwietrznie. "Do" prawie bez historii, za to powrót ... Miałem odwiedzić rezerwat "Modrzewiowa Góra" i Blachownię, ale ostatecznie popędziłem prosto DK43 w kierunku domu. Kolejny raz okazało się, że tzw. kierujący pojazdami oznaczonymi tablicami SKL powinni prowadzić conajwyżej zdrowy tryb życia, a nie kurwa samochody ! Od trzech lat, próbuję sobie wytłumaczyć, że to stereotyp etc ... NIE, kurwa to nie jest częstochowski stereotyp. Oni jeżdżą nie stosując się do jakichkolwiek zasad ruchu drogowego, o zwykłym szacunku dla NIECHRONIONEGO UCZESTNIKA RUCHU DROGOWEGO nie wspomnę. Tylko dziś dwie "ostre" sytuację, w skali wszystkich wyjazdów nie wiem ile ... Obawiam się, że się poprostu przywyczaiłem. 


Kategoria Pracowo