Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gagar z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 25697.67 kilometrów w tym 60.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gagar.bikestats.pl
  • DST 123.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Entliczek, Bałtyczek ... dzień 1

Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 31.05.2016 | Komentarze 0

... Czerwony stoliczek :) No dobra, bez polityki. Od dłuższego czasu było wiadomo, że kontynuacja naszego TdP w tym roku nie wypali. A, że ekipa była głodna jazdy, wolne od obowiązków już zaklepane rok temu, trzeba było coś zorganizować. Cel się wyklarował dość szybko, Wybrzeże. Zmieniały się tylko koncepcje, bardziej / mniej / w ch... na około, bo przeca do Gdańska w 24h też dojechać można, a my mieliśmy caaaały tydzień :) Nie wszyscy mieli pełny tydzień wolny, niektórzy też słusznie mnie w planowaniu dziennych dystansów przytemperowali, bo byśmy się, mówiąc prostym językiem, zajebali, gdybyśmy mój plan zrealizowali :) Koniec końców, ruszamy z Łodzi i kręcimy w kierunku Kołobrzegu, nie przekraczając 100-120 km dziennie.  

Z racji obowiązków zawodowych start w sobotę rano cugiem do Łodzi, w której okolice już dzień wcześniej popedałował Jacek. Spotkanie w Aleksie, wcześniej ciśnienie nam podniósł miejscowy cham, któremu się pedały w aucie pomieszały i by mnie z lekka uszkodził wyjeżdżając z działeczki, Ze złamaniami jak się później okazało można przejechać 500 kilometrów, ale nie wiem czy dolne kończyny też się do tego wyczynu kwalifikują :) 

Trasa nudna, wiatr w ryj, pierwszy nocleg na dziko w Mąkolnie. Zanim znaleźliśmy miejscówkę trochę czasu minęło, w końcu wyczailiśmy kawałek równego terenu koło miejscowego "stadionu". Trzeba było się tylko przebić przez trybuny ... Rower, sakwy, z jednej krzesełka z drugiej rachityczny płotek. Ja stwierdziłem, że te parę metrów rower poprowadzę, bo "na chuj sobie zrobić kuku na koniec dnia" ( Nostradamus ze mnie, czy inny czort ). Wojtek walczył dzielnie, jadąc przedemną ... jadąc do pierwszego ruchomego przęsła ... rower został na ścieżce, za to dłoń z kciukiem w przęśle gwałtownie się oddaliła. Zasadniczo uznaliśmy, że poboli i przestanie, a żeby nie bolało, mieliśmy pełne sakwy lekarstwa ... :) Tak minął dzień pierwszy ... 

Trochę się na ŁKSie pozmieniało ... 



Mnie taki apel nie przeszkadza ... 




Regeneracja pod sklepem :)




"Klimatyczny" pomnik w miejscu dawnego obozu ... Treść zapisaną na tablicy pominę, ale wkurwiła mnie mocno. 



Koledzy ... ;) 



Kategoria Wyprawowo



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!