Info
Ten blog rowerowy prowadzi Gagar z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 25697.67 kilometrów w tym 60.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2021, Lipiec1 - 0
- 2021, Czerwiec8 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień6 - 0
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Grudzień2 - 0
- 2020, Listopad5 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec6 - 0
- 2020, Maj9 - 1
- 2020, Kwiecień12 - 2
- 2020, Marzec7 - 0
- 2020, Luty6 - 0
- 2020, Styczeń3 - 0
- 2019, Grudzień5 - 1
- 2019, Listopad8 - 0
- 2019, Październik10 - 1
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień5 - 0
- 2019, Lipiec8 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień7 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty8 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Grudzień5 - 0
- 2018, Listopad4 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień6 - 0
- 2018, Sierpień13 - 3
- 2018, Lipiec8 - 0
- 2018, Czerwiec6 - 0
- 2018, Maj12 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty2 - 0
- 2017, Lipiec3 - 0
- 2017, Czerwiec9 - 0
- 2017, Maj9 - 1
- 2017, Kwiecień6 - 1
- 2017, Marzec5 - 3
- 2017, Luty2 - 0
- 2016, Listopad1 - 1
- 2016, Wrzesień5 - 0
- 2016, Sierpień6 - 0
- 2016, Lipiec4 - 1
- 2016, Czerwiec6 - 1
- 2016, Maj9 - 5
- 2016, Kwiecień6 - 6
- 2016, Marzec9 - 4
- 2016, Luty1 - 0
- 2012, Październik1 - 3
- 2012, Wrzesień5 - 0
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Lipiec4 - 0
- 2012, Czerwiec4 - 1
- 2012, Kwiecień2 - 1
- 2012, Marzec2 - 1
Sierpień, 2016
Dystans całkowity: | 600.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 03:02 |
Średnia prędkość: | 23.08 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 100.00 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
- DST 90.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Fabryka
Sobota, 27 sierpnia 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 0
Do fabryki i z fabryki + miasto. Bez historii.
- DST 165.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Turawa
Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 0
Zastanawiałem się czy końcówkę urlopu spędzić w Beskidach czy ( wreszcie ) w Tatrach i ... zadzwonił telefon. Najpierw miał być niedzielny Nikiszowiec, ok, jakaś koncepcja to zawsze była, ale góry nadal wygrywały. W końcu telefon zadzwonił drugi raz ...Jacek ... Dwa dni, Turawa, namiot, ognisko, piwoooo :) Zasadniczo to mi wystarczyło, żeby podjąć decyzję.
Ruszyliśmy we trzech, w rejony całkowicie mi obce rowerowo. Pogoda dopisywała, i tak nie wiedziałem gdzie jestem, więc mi było obojętne, byle do przodu :)
Na miejscu objechaliśmy jezioro ( żeby nie było za łatwo ) i wylądowaliśmy na południowym brzegu, na z góry zaplanowanej miejscówce. Niestety jeziorko podniosło nieco swój poziom i biwak na naszej ( z góry upatrzonej :)) miejscówce poszedł się jebać. Trudno, rozbijamy się na "plaży". Kurwa, jaki to był błąd ... Ognisko, kiełbasa, browary i tysiące agresywnych ( bankowo niemieckich ;)) latających skurwysynów. Łażąc "do lasu" uruchomiliśmy, uśpioną, machinę zabijania. Rano wyglądałem jak ofiara ospy, malarii i zaawansowanego stadium hiva. Kilkaset strzałów tego skurwiałego bzyczącego luftwaffe wywołało mega reakcję alergiczną, z którą do dziś walczę.
Powrót całkiem wcześnie, z uwagi na mało optymistyczne prognozy pogody. Od Fosowskiego do Lublińca w mniejszym lub większym deszczu. Z Lublińca, pociągiem ... Nie to, żeby nas pogoda wystraszyła, ale za 3 złote + rower gratis ( to powinna być norma, a nie fanaberia bawiących się wojewódzkimi kolejkami ! ), żal było nie skorzystać.
2x Olsztyn
Czwartek, 18 sierpnia 2016 · dodano: 19.08.2016 | Komentarze 0
Leśny południowy i, dzięki namowie Wojtka, Olsztyn wieczorny. Nie jestem fanatykiem jazdy gdziekolwiek na dwa razy, ale jak już telefon zadzwoni ... A zadzwonił, i pojechaliśmy się napić ( tfu, na trening !) :) W jedną stronę już zmierzchało, a w drugą było ciemno jak w dupie. Biedrolampa dała radę. Pojechalim w wrócilim bez historii. Poza burakiem na Rejtana, ale ja już chyba nie mam siły się wkurwiać ...
- DST 97.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Kleszczów
Środa, 17 sierpnia 2016 · dodano: 19.08.2016 | Komentarze 0
Po prawie dwudziestu latach, zdałoby się jechać zobaczyć czy dziura z tarasu widokowego się za bardzo nie zmieniła. To raz, dwa, że już mi się powoli nudziło jeżdżenie wkoło komina. Była tez okazja przetestować pożyczonego Garmina, fajny gadżet, ale koszty zakupu GADŻETU porażające, chyba jednak nie dla mnie. Poleciałem "przez Kiedrzyn" na Północ, Strzelce Wielkie, przez las do Sulmierzyc, taras w Żłobnicy, taras w Kleszczowie i powrót. Tereny obce całkowicie, nieopanowany Garmin nie chciał mi pomóc, a w telefonie wyjebało mi mapy. Super ... Ostał się Locus. Działał. Pojechałem chyba trochę na około, więc po prawie secie wróciłem z Radomska pociągiem, kolano się popsuło, starość kurwa ...
Siedlec Zaborze
Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 0
Skwapliwie skorzystałem z propozycji Wojtka, żeby się gdzieś dziś ruszyć. Plan był dotrzeć do Zaborza, tylko nie wiadomo było jak. Zamiast asfaltowo przez Potok, wybraliśmy wariant przez Siedlec i Suliszowice, niebieskim pieszym ( prawie przejezdnym ) szlakiem. Fajna alternatywa. W Bławatku izo, bo chyba syndrom mnie dopadł :) Powrót przez Biskupice i pożarówką, w całkiem przyzwoitym jak dla mnie tempie.
- DST 83.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 0
Perspektywa wyjazdu (symbolicznego wyjazdu, ale wyjazdu) w góry z namiotem, zmusiła mnie ruszyć się cokolwiek, żebym w ww. górach nie zdechł po godzinie marszu. Czasu nie było, więc do Leśnego, ze średnią ponad 27 km/h. Na 30 kilometrach jest do utrzymania, kolejne 10 spowodowałoby wylew :) Powrót chyba przez Skrajnicę.
+ 30 kilometrów parę dni temu, wkoło komina.