Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gagar z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 25697.67 kilometrów w tym 60.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gagar.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

100-150

Dystans całkowity:3603.72 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:57:20
Średnia prędkość:20.76 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:120.12 km i 6h 22m
Więcej statystyk
  • DST 130.54km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paryja-Czorsztyn

Środa, 5 czerwca 2019 · dodano: 10.06.2019 | Komentarze 0

Dzień drugi. Mapa nie kłamie, dystans trzeba zrobić. Przez Stróże, Librantową, Nowy Sącz, dalej po velo dunajec (może jak to dokończą, będzie ok, narazie jest "po Polsku" czyli trzeba założyć rezerwę czasową na pchanie roweru przez pola ziemniaków pod warunkiem, że ustalicie w którą stronę rower pchać). Strzał do Czorsztyna już na rezerwie i praktycznie po ciemku. Ciężki dzień.


Kategoria 100-150, Wyprawowo


  • DST 135.00km
  • Czas 05:39
  • VAVG 23.89km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sulejów

Piątek, 26 kwietnia 2019 · dodano: 26.04.2019 | Komentarze 0

Ileż można jeździć do Bobolic czy innego Ogrodzieńca. Wiatr z południa, trza jechać do góry. Przez Gidle, Wielgomłyny ( miał być Krzętów, ale nawigacja mnie wjebała w taką piaskownicę, że dałem sobie spokój ), Przedbórz. Za Sulejowem zabrakło prądu, wyłączyło mnie jak małego Kazia po dużym piwie. Planowałem pokręcić na ile starczy czasu w stronę Łodzi, a odbiłem w pierwszą drogę w stronę Piotrkowa. Niesamowita patelnia dziś, człowiek nieprzyzwyczajony do upałów, to trzeba będzie odcierpieć. 


Kategoria 100-150


  • DST 137.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sławięcice

Sobota, 2 marca 2019 · dodano: 03.03.2019 | Komentarze 0

Ktoś na grupie "rowerem po śląsku" wrzucił zdjęcie obozu w Sławięcicach, jakoś zapadło mi to w dyńce, a że tereny znane i lubiane przez towarzysza wycieczek, ruszyliśmy na podbój ziem kędzierzyńskich. Koszęcin, Toszek, Pławniowice, ww. obóz i przez Kotlarnię do Gliwic na pociąg. 
W Sławięcicach polecam obiady domowe w szkole. Petarda za śmieszne pieniądze. Druga rzecz, że w życiu się nie spodziewałem że ktoś w Kędzierzynie określi mnie "ziomkiem" ... Pozmieniało się trochę, ale że dobre słowo miło usłyszeć to i w szczegóły się nie zagłębiałem, a i jakoś szybciej mi się pedałowało dalej ;) 
Udany dzień. 


Kategoria 100-150


  • DST 103.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice-Wisła

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Kolejny raz do Wisły ze stolicy województwa, tym razem w wesołym gronie miłośników turbocoli. Trasa czerwonym szlakiem rowerowym numer jeden, a od Pszczyny po swojemu przez Goczałkowice, Skoczów, Ustroń. Powrót bardzo wesołym pociągiem z Wisły Głębce ;) 


Kategoria 100-150


  • DST 111.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice-Wisła

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 13.08.2018 | Komentarze 3

Z Katowic do Pszczyny czerwonym szlakiem rowerowym, świetnie oznakowana i całkiem przyjemna trasa. Dalej przez Goczałkowice, Skoczów, a nawet Brenną ;) do Wisły. Bardzo fajna trasa, napewno do powtórki w niedalekiej przyszłości.



Kategoria 100-150


  • DST 76.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fabryka

Sobota, 4 sierpnia 2018 · dodano: 07.08.2018 | Komentarze 0

Do fabryki bez historii, poza standardowymi próbami wyautowania mnie w pola, przez królów kłobuckich szos. Chyba już się przyzwyczaiłem. 


Kategoria 100-150


  • DST 104.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bobolice

Poniedziałek, 30 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 0

W tym roku jeszcze tam nie byłem, a w dodatku nigdy nie wracałem przez Niegową, Postaszowice, Potok ( jechałem dawno temu, ale w drugą stronę i wolę wymazać to z pamięci ). Dziś w towarzystwie, przez Potok, Trzebniów, Łutowiec. Powrót jak wyżej, od Potoku DK46, nawet spokojnie. 


Kategoria 100-150


  • DST 111.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brandysówka

Sobota, 16 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0

Wolny weekend, sprzyjające prognozy, trzeba jechać gdzieś tylko nie bardzo wiadomo gdzie. W planach był Kluczbork, ale finalnie padło na Dolinki. Widokowo, górzyście, a i namiot lepiej rozbić pod Sokolicą niż w bąkowskim lesie :) Do Rabsztyna po staremu, dalej przez Kosmołów, Jerzmanowice, Łazy. Brakło tylko większej przejrzystości powietrza, bo miejsc na fotoplenery było aż za wiele. Słowem, petarda. W Brandysówce ludu całkiem sporo, łazić nam się nie chciało ( jak znam swojego pecha, to tytan w ręce musieliby spawać ;)), więc zajęliśmy się obserwacją działających w ścianie umilając obserwację wiadomo czym. I tak dzień dobiegł końca. 


Kategoria 100-150


  • DST 117.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

NILNOLNPINWENGINKENBANBRNELGDANIL2018/6

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0

Żugienie-Jantar. Od początku w planach było wsparcie promowe z Fromborka do Krynicy i jazda mierzeją. Rano żwawo ruszyliśmy przez Braniewo do Fromborka, coś mi nie dawało spokoju i postanowiłem wydzwonić przewoźników, czy aby dziś pływają. Okazało się, że żegluga wiślana nie wypłynęła z Krynicy bo było tylko dwoje chętnych, jeden prywaciarz nie pływa bo jest Święto (!) a drugi mimo rozkładowego popołudniowego kursu z Tolkmicka ma to w dupie i płynie sobie cztery godziny wcześniej. Czyli z Fromborka dymamy rowerami przez Elbląg, super, prawie 50 więcej. Na dokładkę z Fromborka przez pierwsze 15 kilometrów droga pnie się do góry, dając niewiele chwil wytchnienia. Podjeżdżamy ponad 180 metrów w ponad 30 stopniowej patelni. Dobrze, że forma dopisywała, bo mogło być niefajnie. Od Elbląga trochę improwizacji i wiatr w ryj, ale jakoś późnym popołudniem doturlaliśmy się do Jantara. Wieczorem dojechała, nie bez przygód, reszta wycieczki i ... to był długi wieczór. 


Kategoria 100-150, Wyprawowo


  • DST 148.00km
  • Czas 07:31
  • VAVG 19.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Świętej Anny

Sobota, 7 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 0

Od roku "Anka" chodziła mi po głowie, ale jakoś nie było nam po drodze.Tym razem zagrało. Przez Koszęcin, lasami do Kokotka i Strzelec Opolskich. Mentalnie czas był się przygotować do podjazdu od A4, a okazało się, że ten się skończył zanim się zaczął ;) Później się okazało, że trochę inaczej to wygląda od strony Leśnicy, do której my zjeżdżaliśmy. Droga do Gliwic na pociąg, z strasznie upierdliwym wiatrem w ryj. Wycieczka zakończona na rynku w Gliwicach. Dzień zaliczony do udanych. 


Kategoria 100-150