Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gagar z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 25697.67 kilometrów w tym 60.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gagar.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:125.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:41.67 km
Więcej statystyk

Klimczok

Niedziela, 1 listopada 2020 · dodano: 03.11.2020 | Komentarze 0

Jeden z łatwiejszych beskidzkich podjazdów, przynajmniej na moje możliwości. W kameralnej grupie, start w bielskich leszczynach i podjazd przez Dębowiec, Szyndzielnię. Pod schroniskiem krótka przerwa, a z uwagi na gwałtownie spadającą temperaturę i widzialność, decyzja o ominięciu Magury zjazdem zieloną pożarówką. Niestety nie wszyscy ogarnęli oznaczenie szlaków :) i do Szczyrku "próba hamulców" na płytach. Dalsza jazda do Żywca bez historii. 


Kategoria Góry


Rysianka

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 0

Miało być Skrzyczne, ale ciemna strona mocy wyraźnie zniechęcała do wyjścia z pociągu. Jedna decyzja, jedziemy do Rajczy i na Rysiankę. Przez Ujsoły, Złatną, pożarówką (zajebistą) do góry. Niestety zjechaliśmy z niej za wcześnie i przyszło nam kilkaset metrów nieplanowanego wpychu. Później różnie było, raz z buta raz na kole i pierwsza rowerowa wizyta w ukochanym schronisku. Zjazd przez Redykalny, Zapolankę, do Ujsoł. Cud miód malina. Zupełnie inne wrażenia niż podczas pieszych wycieczek sety raz utartymi ścieżkami. Fajnie było. 


Kategoria Góry


Wielka Racza

Poniedziałek, 18 maja 2020 · dodano: 19.05.2020 | Komentarze 0

Po 14 latach postanowiłem sobie przypomnieć jak się podjeżdża na Wielką Raczę. Nie wiem, czy wtedy jechałem na elektryku, czy może byłem młodszy, ale było chyba łatwiej a na pewno przyjemniej. W wersji huraoptymistycznego planowania, zamierzałem przejechać do Przegibka, ale ten plan zarzuciłem jeszcze na parkingu w Koloni. "Wjazd" i "zjazd" żółtym, piwo na górze, krótka modlitwa przed zjazdem to by było na tyle. Zasadniczo bardzo fajnie, ale to chyba nie moje klimaty. 


Kategoria Góry