Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gagar z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 25697.67 kilometrów w tym 60.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gagar.bikestats.pl
  • DST 65.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bory Tucholskie / Kaszuby Dzień 1.

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Tuchola - Mylof, bardzo przyjemne leśne szuterki wzdłuż Brdy i wielkiego kanału tejże. Lekko nadłożyłem kilometrów, z powodu tego co przeważnie, "panie, tu jest taki elegancki skrót ...". Eh, życie życie.




  • DST 89.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 20.54km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Potokowo Porajowo

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 0

Idealne warunki do rowerowania trza było wykorzystać, więc padło prawie standardowo na Złoty Potok. Przez Mirów, Turów, Zrębice, Siedlec. Szkoda było wracać "prosto", więc przez Przybynów, Ostrów do Poraja i do domku.




  • DST 53.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 18.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn i okolice

Wtorek, 12 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 0




  • DST 103.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 18.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kompromitacyjnie ...

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 1

Rezerwat węże i szachownica, pierwsza seta doborowym towarzystwie i kosmiczne braki kondycyjne.




  • DST 69.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 18.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złoty Potok

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 0




  • DST 48.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złoty Potok, czyli kiblem po protezie

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

Wypad do Złotego Potoku przez Mirów, Turów, Zrębice, Siedlec, który zakończył się dość niespodziewanie w ... Juliance na stacji PKP. Ponad 30 km w deszczu mi się ani trochę nie uśmiechało i skorzystałem z wsparcia kolei.
29kilometrowy odcinek pokonaliśmy w zawrotnym tempie 48 minut. "Protezę koniecpolską" zamierzali rewitalizować a tam potrzebna jest praktycznie kompletna odbudowa szlaku, bo jeszcze rok i Vmax=0.




  • DST 66.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 18.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na jajo do Olsztyna, czyli "koło linii tramwajowej"

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 1

Z uwagi na cudowną wręcz pogodę w niedziele wielkanocną, jakąkolwiek działalność rowerową trzeba było przełożyć na poniedziałek. Skontaktowałem się z Edytką z CFR i się okazało, że zgrabna ekipka w składzie Edyta, Zbyszek, Przemo, Paweł i Robert wybiera się do Olsztyna przez Poraj na delikatną konsumpcje :)
Z okazji się korzysta, więc dołączyłem do zacnego grona.
Dołączył jeszcze do nas Piksel z Tatą, którzy towarzyszyli nam do Poraja ( dalej śmigali do Ogrodzieńca ).
Aby podnieść morale i współczynnik motywacji załogantów, Edytka poinformowała nas, że aktualnie jest w posiadaniu dwóch jajek, które pokaże nam DOPIERO w Olsztynie, więc choćby się waliło i paliło z ogromną niecierpliwością oczekiwaliśmy startu ;) Spod skansenu ruszyliśmy wzdłuż kanałku do Korwinowa, dalej czarny/niebieski rowerowy, Poraj, Masłońskie a później pełna improwizacja ( ale bardzo przyjemnymi ścieżkami ) do Zaborza. Z Zaborza już się ameryki nie odkryje, więc Biskupice i żółtym przez Sokole Góry do Olsztyna.
Ja już myślałem tylko o Izotonicu, Edyta chyba też, bo jakieś 20 metrów przed końcem szlaku zaliczyła spektakularną glebe. Ja do pokonywania takich ścieżek jak ta w Sokolich z takimi prędkościami przyzwyczajony nie jestem, więc mało brakło, a obok miejsca zdarzenia bym przejechał nieświadomie ( a na to podobno jest paragraf ;)). Koniec końców skończyło się na strachu ( i chwała Bogu ).
Na izotonica dojechaliśmy w komplecie.
Nowy "kot" w Olsztynie chyba nie dla mnie ... jakoś wolałem lekko speluniasty klimacik i ceny niższe o 30 %. Zasadniczo są sklepy, są lipówki, biakło tyż, więc jakoś sobie radę damy.
Po lekko dłuższej niż planowana przerwie czas był wracać. Skrajnica, pola, łąki, lasy, huty szkła i stali, rozstanie z towarzysz/k/ami wycieczki i w domku.
To był udany dzień, chociaż mało brakło a odcinek Częstochowa Raków-Częstochowa Osobowa "podjechałbym" elfem, bo kryzysik dopadł mnie niezły :)




  • DST 47.33km
  • Czas 02:05
  • VAVG 22.72km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrowy n/Okszą

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 1

Miało być dalej, wcześniej, skończyło się na dość szybkim popołudniowym wypadzie z Edytą z CFR do jednego z podczęstochowskich bajorek. Trasa przez Kiedrzyn, Kuźnice, Nową Wieś ( asfalt przypominający "Zemstę adolfa" , czyli wspaniały mazurski bruk ).
Nad zalewem dosłownie 5 minut, po czym powrót przez "lotnisko", kamyk i skrót z Białej który skrótem okazał się mocno wątpliwym ;)

Dzień później spacerowo Bielsko-Szyndzielnia-Klimczok-Błatnia-Wapienica. Informacja dla rowerzystów, jakby ktoś chciał się tam wybrać pokręcić to polecam poczekać jeszcze minimum ze trzy tygodnie :)




  • DST 48.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 19.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowski standard

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0

Czas najwyższy coś tu wpisać :) Z uwagi na to, że dzień wcześniej walczyłem ciężko z ponad metrową warstwą mokrego śniegu w Beskidach, ambitne plany rowerowe na niedzielę wzięły w łeb. A, że gdzieś trzeba było jechać ... padło na wycieczkę do "mekki" ( męki ?) rowerzystów-medalików, czyli Olsztyna. Troszku niestandardowo, bo przez Mirów, Srocko, Turów, ale przynajmniej spokojniej niż rowerostradą naprzykład.
Ucieczka z zadeptanego Olsztyna, odbyła się standardowo czyli przez Skrajnicę, rowerostradę, guardiana.